Najnowsze wpisy, strona 2


paź 11 2005 .:Cegła za cegłą...a budowla stanie:.
Komentarze: 2

Stanęłam dziś oko w oko z moją zdradą. Wszystko co do tej pory uważałam za część moje przeszłości powróciło. Zdarzenia, rozmowy, myśli...chaniebne czyny...Patrzyłam na niego i czułam jakby przeniosła się w czasie.Gdzies w głębi duszy wiedziałam, że kiedyś to spotkanie natąpi i nastąpiło...stosunkowo szybko. wczoraj umówieni...dziś już po wszystkim. Bałam sie bo nie wiedziałam co mam zrobic, co myslec, o czym mówić..bałam sie ze mogę coś bardziej popsuć, ale jednak nie potrzebnie wpadłam w strach. Wszystko poszło dobrze a myślałam ze bedzie gorzej. Wyjasnione zostalo to co mialo byc wyjasnione a to co nie poprostu zostaie przemilczane...i dobrze bo juz zapomnialam prawie o tym co sie wydarzylo, dziwne bo myslałam ze zawsze będzie mnie to dręczyć a tu z ostaniim naszym słowem odeszło wszystko...I teraz może być tylko lepiej!


imperfect_world : :
paź 09 2005 .:Jak żyć...żyć żeby nie bolało:.
Komentarze: 4

Kto mi powie jak żyć...
Żyć ze świadomością że ma się zróżnicowane uczucia...
Dlaczego nie są one tak proste, jak powinny...
Nierozumiem tego, myślałam kiedyś że znam siebie na tyle że sama sobie będe umiała sobie zaufać. Nie umiem jednak. Od pewnego czasu nie ufam sama sobie, nie potrafi od kąd skrzywdziłam najbliższą mi osobę...i wiem że trudno będzie nam razem wrócić do tych momentów, które uważaliśmy za szczęśliwe...bo tylko jedno przytulenie, jedna chwila która zbliżyła mnie i innego faceta sprawiła że filar po filarze naszego związku legły w gruzach...ostał się jeden ten najmocniejszy który jeszcze twardo stoi na ziemi, niezachwiany podtrzymuje szczątki naszej budowli...naszej miłości...w teraz...teraz zostało nam tylko podwinąć rękawy i budować dalej...
Jeśli moge wam coś poradzic to nie przeginajcie z alkoholem na imprezach, a jeśli jeszcze jesteście w jakimś związku to uważajcie żeby nie zrobić głupst bo potem to tylko żałuje sie postępowania...hmm jednym słowem uważajcie na nieprzyjemną panią która zwie się ZDRADA...naprawde paskuda z niej...


imperfect_world : :
paź 09 2005 .:Dają Nam szansę...a my siedzimy:.
Komentarze: 0

Dziś wybory. Dla większości z nas to zwykły dzień, kolejna nudna niedziela. Za oknami widze jak ludzie po "odbębnieniu" mszy idą "odbębnić" wybory. Jak cielaki kroczą do szkoły gdzie oddadzą głos, tylko po co? Postawią krzyżyk w jakimś miejscu nie wiedząc nawet gdzie, a potem będą tylko...narzekać. Cały nasz naród, potrafimy tylko narzekać, a gdy mamy szanse żeby tego nie robić, zmienić coś na lepsze, chociaż  w minimalny sposób to niestety nie wykorzystujemy tego. Tylko dlaczego? Czy ktoś mi odpowie na to pytanie? W sumie rozumiem to że kandydaci reprezentują sobą tyle co nic, ale coś z niczego zawsze się wykluje. Zmieńmy cos w Polsce żebyśmy my młodzi mieli lepiej kiedyś na przyszłość, bo to co teraz z nami robią to jak żeś bydła...Nie chciałam tu robic jakiegoś wykładu o naszej polskości ale wkurza mnie że w innych krajach wybory to święto, coś co jest naprawde ważne dla kraju a u nas tylko komercyjna gra, gdzie wygrana najważniejsza a cała reszta nie ma znaczenia. Zastanów sie nad tym...

imperfect_world : :
paź 09 2005 .:Byle wytrzymać...byle przeżyć...:.
Komentarze: 2

Cóz pierwsy wpis od kilku lat, pewnie nie będzie idealny, coś tam sie popracuje nad szatą graficzną ale chyba ważniejsza będzie treść, wieć żeby było miło to zabieram sie do pracy nie ważne która godzina...

imperfect_world : :
lip 26 2004 .:Przywiązanie:.
Komentarze: 7

Dlaczego przywiązanie do drugiego człowieka tak często wprawia w stan wiecznej hibernacji myslowej; wszystkio toczy sie oboj tej jednej osoby, jej świata, myśli, wszystkiego...wiążemy sie z ludzmi żeby nie być sami, kochać ich, spędzać kazdy czas a jeśli tego czasu zaczyna brakować stajemy sie niezrozumiali dla innych...ale to wszystko czegos uczy, ma nam pokazac jak bardzo kazdy jest dla nas wazny...widze własnie jak bardzo mozna sie przyzwyczaic do człowieka, przywiazac do jego osoby, sposobu zycia, do kazdego najmniejszego szczegółu, wszystko inne staje sie mniej wazne, tylko ta jedna...jedna jedyna osoba się liczy, staje na pierwszym miejscu, wszystko inne schodzi na inny tor...ale dlaczego pare dni rozstania tak boli?...można by powiedziec że samotnosc zaczyna chociaz na chwile przeszkadzać, dokuczać, a niecierpliwosc jest tak ogromna ze myśli wybiegają w przód, czas przez to wolniej płynie...ale jest jedno co pozwala przetrwać ten czas-miłość, ta co nas buduje, kaze wytrwać do następnego spotkania...tak właśnie zostałam chwilowo sama...sama ze sobą, mój Dziubuś pojechał na wakacje i wraca za ponad tydzień...a mi...mi jest smutno za Nim...od kąd jesteśmy razem to nasza tak długa rozłąka...a ja...musze czekać...a juz normalnie nie moge!!!!!!!

imperfect_world : :